Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Zapłać z Blikiem
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Woda"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
WODA
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści WODA

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

WODA
Nasza historia
17 września 2024

Aktualizacja 27.09.2024

Ogromna tragedia dla mieszkańców Lewina Brzeskiego.

Aktualizacja 22.09.2024

W czasie naszych podróży pomocowych dojechaliśmy do Strzelec w powiecie świdnickim (woj. dolnośląskie). Woda na ponad metr  była tutaj wielkim zaskoczeniem, ponieważ lokalna rzeka Czarna Woda nie znajdowała się na szlaku fali powodziowej.

Aktualizacja 20.09.2024

Jesteśmy w Lądku-Zdroju. Zamiast słów…

 


 

Bez słów wstępu. Bo brak mi słów..

Dramat rozgrywa się na naszych oczach. I Waszych. Wybacz, że znowu otwierasz tę lodówkę, a tam my, Centaurus. Cała dzielna Polska walczy z żywiołem, który niszczy domy, pochłania ulice, odbiera ludziom i zwierzętom dach nad głową. Powódź, jakiej nikt się nie spodziewał, rozlewa się po kraju. W tej chwili, gdy wysyłamy ten apel, czekamy w napięciu na falę we Wrocławiu. Obawiamy się najgorszego – że miasto zostanie zalane, a wraz z nim osiedla, gdzie w skromnych domach mieszkają starsi ludzie ze swoimi zwierzętami. Już teraz telefony nie przestają dzwonić – starsi ludzie błagają nas o pomoc, przerażeni i bojący się o losy swoich pupili. Boją się, że stracą wszystko. I w tej chwili my również jesteśmy na skraju wytrzymałości. Nie możemy zostawić ich samych.

Nasze stajnie, nasze magazyny – wszystko tonie. Woda zalewa dachy, porywiste wiatry szarpią mury, a deszcz leje się bez końca. Nasze zapasy siana, które zabezpieczały półtora tysiąca koni, teraz są w błocie i stojącej wodzie. Udało nam się ocalić część karmy dla koni, ale pasza dla psów, szczególnie dla naszych staruszków, została zniszczona. Potrzebujemy pomocy. Potrzebujemy karmy dla naszych psów, karmy dla kotów, darów dla powodzian, którzy również stracili niemal wszystko. Czekamy na każdą paczkę, każdą pomoc – szczególnie dla zwierząt, które, podobnie jak ich właściciele, stoją na krawędzi katastrofy.

Nie możemy czekać. Musimy natychmiast kupić pompę, by wypompować wodę z zalanych terenów, zdezynfekować stajnie, zabezpieczyć to, co pozostało. Potrzebujemy środków, żeby przywrócić bezpieczeństwo naszym zwierzętom. A telefon nie przestaje dzwonić. Każda minuta się liczy. Ludzie proszą nas o pomoc w zabezpieczeniu ich zwierząt. Nasz zespół stacjonuje tam, gdzie powódź osiąga swoje apogeum, gdzie sytuacja jest najbardziej dramatyczna. Wynosimy zwierzęta, przenosimy je w bezpieczne miejsca. Na szczęście nasze zwierzęta są zabezpieczone, ale nasze zasoby są na wyczerpaniu, a dramat dopiero się zaczyna.

Sytuacja w kraju jest tragiczna. Setki ludzi i zwierząt straciły dach nad głową. My już nie dajemy rady naszymi siłami, jest tego za dużo. Nasze możliwości się wyczerpują, a potrzeby rosną z każdą godziną. Teraz prosimy o Wasze wsparcie. Potrzebujemy funduszy na zakup niezbędnego sprzętu i środków na ratowanie zwierząt, na sprzątanie po tej niszczycielskiej sile natury. Bez Was tego nie przetrwamy.

Prosimy, jeśli tylko możecie, o pomoc na konto to co zawsze:

PKO BP: 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350 z tytułem „Woda”.

 

Ogromnie dziękujemy za każdą złotówkę, każdą pomoc, każdy ciepły telefon. Każdy gest może ocalić zwierzęta i ludzi, którzy stracili wszystko.

Potrzebne są również paczki z karmą dla psów i kotów, dary dla powodzian w postaci żywności, ubrań i butów.

Jeśli jesteście w stanie wysłać paczkę, bardzo prosimy o karmę suchą i mokrą dla psów i kotów, ubrania i buty dla ludzi którzy się zgłaszają (wszelakie, bo wielu nie zdążyło z domu zabrać zupełnie nic), środki czystości i do dezynfekcji.

Wysyłać je można na adres naszego biura:

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław

Jeżeli potrzebujecie więcej informacji, jesteśmy dostępni pod telefonem – Kasia czeka na Wasze pytania i zgłoszenia, jeśli ktoś kogo znacie potrzebuje pomocy.
Dzwońcie pod numer 518 569 487

Kiedy ten apel do Was dotrze, my będziemy stali i patrzyli na nasze ostatnie baloty siana, próbując uratować cokolwiek z naszych zniszczonych zapasów. Utrata siana to nasza największa tragedia. Straciliśmy większość, a to, co mamy, wystarczy tylko na kilka dni. Za tydzień będziemy mieli problem, bo nasze konie muszą jeść. Zobaczcie przed oczami 1500 koni i wyobraźcie sobie, jak wielkie są ich potrzeby – tak wielki jest nasz strach dzisiaj. Tysiące balotów mogą być stracone. A jeden balot to około 100 zł. Stanęliśmy przez wyzwaniem najpewniej największym od początku naszej działalności.

Prosimy, zjednoczmy się, aby przetrwać ten koszmar. Bez Waszej pomocy nie damy rady. Jesteście naszym wszystkim..

No i musi być postscriptum, bo ostatnio prosiłam Was o pomoc dla wilków i ta pomoc nadeszła z Waszej strony. Bez tego pewnie zostalibyśmy dawno pożarci. Choć może „pożarci” to złe słowo, bo te wilki po prostu próbują przetrwać tak jak każdy z nas na tej planecie. I tak naprawdę to nie ich wina. Tak naprawdę to my jesteśmy na ich terenie na rezerwacie, bo to teren Natura 2000 i to my z naszymi końmi wnieśliśmy tam ogrodzenia, postawiliśmy wiaty i zabraliśmy naturze teren, który należy do zwierząt, dzikich zwierząt. Oczywiście, że to dla nas ogromny dramat, ale rozumiemy też dramat tych zwierząt, bo gdyby nie były głodne, to by tutaj nie przychodziły. Człowiek plądruje coraz większe połacie dzikich terenów i uzurpuje sobie do nich prawo, a zwierzęta coraz słabiej sobie z tym radzą. Tak naprawdę to także tragedia tych wilków, które też nie bez przyczyny są pod ochroną. I tak naprawdę, jeżeli nie nasze konie albo osły, to zginą leśne zwierzęta. Tak naprawdę to dramat każdej jednostki. To bardzo ciężkie i trudne tematy i kiedyś postanowiłam, że w prawa natury mieszać się nie będziemy. Ale bardzo ciężko jest patrzeć jak wielki krążą wśród naszych koni i nosić w sercu to co już stracone. Dzięki Wam, wracając jednak do tego co udało się osiągnąć i co piękne, udało nam się wzmocnić ogrodzenia na obszarze kilkunastu kilometrów. Powiesiliśmy czerwone fladry co pół metra. Zakupiliśmy dodatkowe taśmy i nowe elektryzatory, dużo mocniejsze. Dziś, gdy piszę ten list, jesteśmy po pierwszej nocy, którą wszyscy przespaliśmy spokojnie i żaden wilk na teren nie przyszedł. Patrzymy jednak na krowy, które pasą się u sąsiada i zastanawiamy się, czy jeśli nie nasze konie, to one, a jeśli nie one, to gdzie te wilki pójdą? To tak naprawdę trochę odwieczny problem. Jak nie my, to ktoś inny. Wilki są mięsożerne i mięsożerne pozostaną. Ich naturą jest polować, zabijać i starać się przetrwać. Nie jesteśmy w stanie z tym walczyć i chyba nawet nie chcemy. Jakoś tak jest ten świat stworzony i na część rzeczy po prostu trudno czasem patrzeć. Przez moment tylko miałam poczucie, że tak jakby nasze konie były lepsze od tych leśnych zwierząt. Gdzieś tam poczułam rozgoryczanie w sercu i nie umiałam znaleźć odpowiedzi. Jaka jest właściwa droga? Nadal nie umiem i myślę, że nie będę tutaj drążyć tego tematu. Dodam jeszcze tylko, że dzięki Wam zakupiliśmy również nagłośnienie, gdzie będą emitowane różne odgłosy niedźwiedzi oraz innych watach wilków, co mamy nadzieję jeszcze skuteczniej wilki odstraszy. Dodatkowo zakupiliśmy trzy przeszkolone alabaje, które obecnie uczą się chronić teren. A także w wyniku apelu otrzymaliśmy, za co serdecznie dziękujemy, sześć kolejnych psów tej rasy w Darowiźnie, również z linii walczących. Wiemy z wielu źródeł, że takie psy potrafią chronić całe stada i tam, gdzie były wilki, te wilki znikały, nawet bez wejścia w otwarty konflikt z psami. Ale jednocześnie mam takie poczucie, że to niekończąca się historia, że to wielka opowieść o naszej planecie, o prawu do przetrwania i o łańcuchu życia i śmierci. Nie mamy pretensji do wilków i prosimy, też ich nie miejcie. Próbują przetrwać do następnego dnia, jak każde stworzenie na tej planecie. A za okazaną pomoc serdecznie Wam dziękujemy. Tylko tyle możemy.