Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
1.Wybierz kwotę darowizny:
2.Wpisz kod i zapłać z blikiem:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Wiesio"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
Wiesio
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści Wiesio

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Wiesio
Nasza historia

15.02.2019

I oto Wiesiu przybyłeś do nowego domu. Tu będziesz bezpieczny, staruszku.

Wiesiu, na pewno? Mamy zapytać Darczyńców? No dobrze. To pytamy.

 

Kochani Darczyńcy, w imieniu nowego pensjonariusza w centaurusowym azylu pytamy, kto zostanie jego opiekunem na odległość? Wirtualny Opiekun otrzyma, średnio co miesiąc, jego najnowsze zdjęcia oraz nowinki. Jeszcze nie wiemy czy Wiesio się zakocha w którejś klaczy, a może okaże się nieśmiałym dziadkiem i najważniejsze dla niego będzie skubanie sianka?

Jest sposób, aby się o tym przekonać! Wypełnij:

 Adopcja Witrualna

 

17.01.2019

Był piękny, być może wiosenny dzień. Urodziłeś się w niewielkiej stodole, dookoła stało mnóstwo ludzi, był gwar, wszyscy wiwatowali, gdy stanąłeś na nogi. Przewracałeś się, upadałeś co krok na miękką słomę, a Mama chrapami popychała Cię do przodu. Przyssany do niej oglądałeś świat swoimi wielkimi, czarnymi, źrebięcymi oczyma. Całe życie było przed Tobą.

Pierwsze, jakże cudowne i beztroskie lata życia spędziłeś na zielonych, bezkresnych łąkach. Bawiłeś się, brykałeś, psociłeś. Byłeś pewny, że trafiłeś do raju.

Miałeś niecałe 3 wiosny, gdy włożono Ci do pyska kawał metalu. Potem zaprzęgnięto. Ciągnąłeś wielki wóz, myślałeś, że przecież Mama byłaby z Ciebie dumna. Ostatni raz widziałeś ją zimą, gdy podczas śnieżycy wsiadała do jakiejś ciężarówki. Ciągle czekałeś aż wróci, a Ty opowiesz jej wszystko o sobie i swoim końskim życiu.

Założono Ci stare, skórzane siodło. Nad uchem świstał bat, już nie słyszałeś wiatru. Pędziłeś co sił w nogach. Myślałeś o sobie „jestem szczęściarzem, ja, Wiesiek”. Nocami stałeś krótko uwiązany, nie było Ci wygodnie, ale wierzyłeś, że to chwilowe. Wiosną pracowałeś w polu, Twoją grzywę rozwiewał wiatr. Rozwiał też wszystkie marzenia o brykaniu. Byłeś już dorosły, to nie był czas na brykanie.

Tak minęła Ci reszta życia. Nawet nie wiesz, ile zim i wiosen wpatrywałeś się w ścianę przed Tobą, czasem całymi dniami i nocami, gdy akurat nie było zajęcia dla Ciebie. Bywały chwile, gdy myślałeś o Mamie, ale wspomnienia coraz bardziej się zamazywały. Pod Twoimi kopytami rozlewał się gnój, na polu rozbryzgiwało czarne błoto, ale Ty ciągle walczyłeś. Przecież Ty, Wiesiek, urodziłeś się, by zwyciężać.

Wiele lat potem ktoś znalazł Cię na portalu aukcyjnym. Cena rzeźna. Ktoś Cię kupił. Potem kolejne ręce. Znaleźliśmy Cię u kresu tej tułaczki. Miałeś stary, zielony, szmaciany kantar, znowu się przewracałeś i próbowałeś wstać, ale już nie patrzyłeś na świat z zachwytem.

Potrzebujesz 5600 zł. Tyle Ci trzeba, byś żył.

Czy to historia Wiesia? Nie wiemy, zapewne tak. Zapewne to historia życia tysięcy polskich koni, od urodzin aż po śmierć.

Ktoś poruszony losem Wieśka podesłał nam wiadomość z prośbą o pomoc. Zadzwoniliśmy, ale był już sprzedany. Szukaliśmy go, aż znaleźliśmy. Musimy zapłacić 5600 zł za jego życie. Mamy czas do 15 lutego.