Widok cierpiącej Zizi, cieknącej z jej pyszczka krwi, wyraz jej oczu, przerażenie, smutek i strach powodują lawinę łez. Bo bezsilność z jaką kolejny raz przyszło nam się zmierzyć, jest obezwładniająca. Bo dla maleńkiej, kochanej Zizi, jedyne co możemy dziś zrobić, to trwać z nadzieją, że da radę. Że wywinie się śmierci. Że badania dadzą nadzieję, a nie ją odbiorą, kończąc jednocześnie życie suni, dla której człowiek stał się najgorszym katem.
Dokonaj darowizny z imieniem
ZIZI
na PKO BP
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
Możesz pomóc
wysyłając SMS o treści ZIZI
pod numer 7412 (koszt 4,92 z VAT)
pod numer 7910 (koszt 11,07 z VAT)
pod numer 91950 (koszt 23,37 z VAT)
pod numer 92400 (koszt 29,52 z VAT)
i pobierając tapetę
Przekaż darowiznę
Pomóż pomagać – przekaż darowiznę PayPal
Moja historia
W dniu 12 stycznia 2021 przejęliśmy opiekę nad Zizi. Psem, któremu niewyobrażalne cierpienie zadał człowiek.
Opis obrażeń z kliniki przeraża:
„W piątek, podczas nieobecności właścicielki konkubent pod wpływem alkoholu wlał pieskowi do pyszczka prawie całą butelkę środka do czyszczenia toalet typu domestos.
Aktualnie pies w stanie ciężkim, nie jest w stanie samodzielnie przyjmować pokarmów, rozległe poparzenia w jamie ustnej, ze względu na stan pacjenta, na ten moment brak możliwości oceny stopnia uszkodzeń dalszej części przewodu pokarmowego (silna bolesność oraz krwotok podczas próby rozwierania pyszczka).
Ze względu na stan zwierzęcia wezwano policję.
Stan zwierzęcia ciężki, wymaga 24-godzinnej hospitalizacji.”
Właścicielka psa zrzekła się Zizi, a policja pojechała po konkubenta.
My zajęliśmy się maleńką.
Zizi przewieźliśmy do całodobowej kliniki, gdzie przebywa i pozostanie tam przez wiele dni. Pozostanie, o ile ocena obrażeń będzie dawała nadzieje na wyleczenie. Zizi została wprowadzona w śpiączkę. Lekarze starają się ustabilizować jej stan by dokonać oceny zniszczeń w organizmie. Bo rokowanie przy takiej ilości żrącego środka, który dostał się do przewodu pokarmowego, jest ostrożne.
Widok cierpiącej Zizi, cieknącej z jej pyszczka krwi, wyraz jej oczu, przerażenie, smutek i strach powodują lawinę łez. Bo bezsilność z jaką kolejny raz przyszło nam się zmierzyć, jest obezwładniająca. Bo dla maleńkiej, kochanej Zizi, jedyne co możemy dziś zrobić, to trwać z nadzieją, że da radę. Że wywinie się śmierci. Że badania dadzą nadzieję, a nie ją odbiorą, kończąc jednocześnie życie suni, dla której człowiek stał się najgorszym katem. Na ten moment wiadomo, że popalony jest również przełyk, aż do wpustu do klatki piersiowej, ale dobrą informacją jest to, że błony śluzowe krwawią – to ostatnie daje nadzieję.
Zizi musi żyć. Na przekór swojemu oprawcy, który wedle naszych informacji, kolejny raz skatował maleńką sunię. Poprzednie zdarzenie miało miejsce kilka lat wstecz. Zizi została przyniesiona do kliniki z ranami ciętymi, jednak brak dowodów i tłumaczenie, że pogryzł ją jakiś pies, nie pozwoliły na skazanie oprawcy. Wtedy mu się udało, udało się też Zizi, która po leczeniu doszła do siebie. Co działo się w życiu tej biednej psiny, aż do dzisiaj, nie wiemy. Obawiamy się jednak, że jej życie to jedno wielkie cierpienie. Że razów i upokorzeń jakie zadał jej ten człowiek, nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić.
A Zizi to dobry pies, poczciwy. Tylko, życie miała do tej pory wyjątkowo ciężkie.
Dziś, Zizi stoi na rozstaju dróg. Wierzymy, że mimo tego co ją spotkało, będzie chciała żyć i jej udręczone ciało za jakiś czas będzie zdrowe. Wiemy, że koszty leczenia będą ogromne, bo sunia będzie musiała przez wiele tygodni przebywać w klinice. Kroplówki, sonda, leki, diagnostyka i leczenie to wszystko kosztuje, a mała Zizi nie ma nic, ani nikogo kto zapłacił by dziś za jej leczenie.
Prosimy, pomóżcie.
Ze swoje strony obiecujemy, że dołożymy wszelkich starań by oprawca został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości. Dołożymy starań jako oskarżyciel posiłkowy, by został skazany. Będziemy wnosili by zwrócił koszty leczenia i rehabilitacji Zizi. Ale zanim to się stanie, miną miesiące, a Zizi czekać na pomoc zwyczajnie nie może.
Prosimy też o pomoc w pokryciu kosztów związanych z gromadzeniem dokumentacji, dojazdami, jeśli nikt się nie zgłosi pro bono – również z pokryciem kosztów adwokata.
Kat Zizi już nie skrzywdzi, ale jeśli nie poniesie żadnych konsekwencji, ryzyko, że powtórzy swoje zachowanie jest bardzo duże. Wspólnie zawalczmy o życie Zizi. Wspólnie doprowadźmy do skazania jej oprawcy.
Prosimy też o udostępnianie, niech inni kaci wiedzą, że po nich też przyjdziemy. Prędzej czy później.
PODPISZ PETYCJE O ZAOSTRZENIE KAR ZA ZNĘCANIE SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI
Za każdą pomoc bardzo Wam dziękujemy
Masz pytania? Skontaktuj się z nami. Norbert – 535 162 322
14.01.2021

Zapraszamy na konferencję prasową dotyczącą Zizi – suczki, której oprawca wlał do pyszczka żrący środek.
W konferencji udział wezmą: lekarz weterynarii Grzegorz Dziwak, pełnomocnik Fundacji Centaurus adwokat dr Katarzyna Piątkowska-Zagiczek oraz przedstawiciel fundacji Norbert Ziemlicki.
Konferencja odbędzie się 22 stycznia pod kliniką weterynarii SkVet we Wrocławiu, ul. Stabłowicka 109b o godzinie 10:50.
Podczas konferencji zostaną udzielone informacje dotyczące zaistniałej sytuacji oraz o bieżącym stanie zdrowia suczki Zizi, jak również o postępowaniu, które jest toku.
Prosimy o potwierdzenie udziału w konferencji: ułatwi to zorganizowanie odpowiedniego miejsca zgodnie z procedurami epidemiologicznymi.
Kontakt dla mediów: Fundacja Centaurus Norbert Ziemlicki: tel. 535 162 322, e-mail: [email protected]
Zapraszamy serdecznie do obejrzenia transmisji live z konferencji na naszym facebooku Fundacja Centaurus

Numery naszych kont bankowych
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
Adres banku:
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat zza granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Eko Klubu Fundacji Centaurus
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293
Przekaż Darowiznę
10 zł
Pomoże pokryć jeden posiłek dziennie dla konia pod naszą opieką.
50 zł
Pomoże pokryć koszty utrzymania i wyżywienia naszych podopiecznych
w folwarku.
100 zł
Pomoże zapłacić za awaryjną opiekę weterynaryjną dla chorego lub zranionego zwierzęcia domowego.
W razie pytań skontaktuj się z nami pod numerem +48 518 569 487