Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.

Mela

czerwiec 2021

Marcelina i Mela adoptowane!

Aby pomóc dokonaj darowizny z imieniem
Mela
lub

Przekaż darowiznę przy pomocy
karty kredytowej
Pomóż
Przekaż darowizne na "Mela"
Przekaż darowiznę przy pomocy karty kredytowej
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
Mela
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści Centaurus

pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT)
pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT)
pod numer 91979 (koszt 23.37 zł z VAT)
pod numer 92579 (koszt 30,75 z VAT)

Mela
Nasza historia
26 lutego 2021
Aktualizacja

Marcelina i jej córka Mela poszukują wspólnego domu adopcyjnego!



  • Rasy: polski koń zimnokrwisty

  • Marcelina urodzona 2012 rok

  • Mela urodzona 2020 rok

  • Zdrowe


W przypadku adopcji realnej pierwszy, obowiązkowy krok – to formularz (nie zobowiązuje do adopcji). Szczegóły dotyczące zasad takiej adopcji znajdziecie TUTAJ.

 

kwiecień 2021

Mela z mamą polecają się do adopcji wirtualnej! To pomoc w utrzymaniu wybranego przez siebie konia.

Miesięcznie, podstawowe koszta utrzymania Meli sięgają 800 zł. Będzie wdzięczna za każdą, stałą pomoc. Bo to Wirtualny Opiekun decyduje o wysokości wsparcia.

Po wypełnieniu formularza, odezwiemy się w ciągu kilku dni.

 

01.04.2021

Udało się! Marcelina i Mela ocalone! To nie Prima Aprilis! :-)

Przekazujemy Wam nieskończone pokłady wdzięczności za kolejne ocalone życia.  Przed nimi kwarantanna, kowal, oględziny weterynarza, a potem życie wolne od bólu, stresu i niepewności jutra.

Z góry dziękujemy za każdą dalszą pomoc, bo wykup to dopiero początek zobowiązania odpowiedzialności za ich byt.

 

26.02.2021

Szanowni Państwo,
kilka dni temu dostaliśmy zgłoszenie o leciwej mamie i jej kilkumiesięcznym dziecku. Zimnokrwiste, ciężkie, idealne na rzeź. Trwają uwiązane w kącie starej stodoły w oczekiwaniu na koniec wszystkiego. Na koniec, który nadejdzie dla nich już niebawem, jeśli nic nie zrobimy, bo termin wywozu ich do rzeźni został wyznaczony już na 31 marca.
Wiosną ubiegłego roku zamożny pan przeglądał ogłoszenia, bo zamarzył mu się koń. Koń spokojny, chodzący w bryczce i sankach, taki, na którym można posadzić i dziecko. No i najlepiej, żeby to była źrebna klacz. Żeby płacąc za jednego, mieć od razu dwa. Nie zajęło mu wiele czasu, gdy w swojej ocenie znalazł konia idealnego. Wielka Marcelina o stalowej sierści spełniała jego wysokie wymagania. Jako że sam na koniach znał się słabo, po klacz wysłał znajomego, u którego Marcelina miała też mieszkać. Znajomy sam zapłacił za klacz, mieli się rozliczyć potem.

Gdy koń dojechał na miejsce, zamożny pan przybył z całą rodziną oglądać swój nabytek. Pytany o pieniądze bąknął coś o przelewie na konto, bo gotówki przy sobie nie nosi, wiadomo. Zdjęcia z wielką Marceliną licznie zasiliły ich konta na portalach społecznościowych. I... tyle ich widziano. Bo zamożnemu panu zmieniły się plany, a w tych nowych zabrakło już miejsca dla Marceliny. Właściciel stajni wydzwaniał po pieniądze do pana, ten jednak w jedzenie dla klaczy inwestować zamiaru nie miał, nie miał też zamiaru za nią zapłacić. Najpierw zwodził, że przyjedzie z pieniędzmi, potem przestał odbierać telefony, na koniec całkiem blokując wydzwaniającego. Boje o pieniądze trwały, właściciel, tracąc cierpliwość, coraz mniej dawał jeść wielkiej klaczy, bo i sam nie miał z czego jej karmić. Mijały miesiące, Marcelina zdążyła urodzić, jej ukochana córeczka podrosnąć, a mężczyzna stracić cierpliwość do koni, których nigdy nie chciał. Ile razy w złości opadał na ich zad bat, nie wiemy, ale dziś żaden z tych koni nie chce mieć nic wspólnego z człowiekiem. Oba uciekają od wyciągniętej ręki.

Dziś oba konie kulą się w rogu handlarskiej stodoły. Mała Mela wtula się w swoją mamę i zaciska oczy. Marcelina napina każdy mięsień i odsuwa się na tyle, na ile pozwala rzeźnicka lina, usiłując swoim ciałem ochronić ukochaną córeczkę. Byleby tylko ich nie dotykać, najlepiej nawet nie patrzyć w ich stronę. Handlarzowi nie robi to różnicy, przecież w rzeźni każdy równy. Zostanie zabity i ten, co się garnie do ludzi, i ten, co się ich boi.

Za życie tych dwóch przerażonych koni handlarz chce 15900 zł. Za czekanie miesiąc na pieniądze życzy sobie 800 zł zwrotu kosztów paszy. Transport do nas to kolejne 1100 zł.
Podpisujemy umowę na ich życie, wierząc, że i Wy stanie po stronie tych koni. Prosimy, pomóżcie je ocalić.
Numer kont
Nasze konta bankowe

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław

PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350

Adres banku

PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław

Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):

PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)

Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293


POMAGAM!
Koszyk