Lotek

16.12.2020

Lotek, nietrafiony prezent, odzyskał dzięki Wam tożsamość istoty żywej, a nie przedmiotu -zabawki dla dziecka.

Dziękujemy z całego serca za kolejne ocalone życie i to przed terminem!

Lotek jest już u nas, po kwarantannie oraz wizycie kowala i oględzinach weterynarza, dołączy do stada ocalonych kucyków.

Wykup, to dopiero początek pomocy, jakiej będzie potrzebował. W jego imieniu za każde dalsze wsparcie – dziękujemy!

04.12.2020

Właściciel Lotka kupił go wnuczce, kilka miesięcy temu. Lotek miał być prezentem, na komunię. Młody kucyk z wielką czerwoną kokardką okazał się jednak wyłącznie kłopotem. Choć wnuczka konie kocha, Lotek nie był tym wymarzonym. Nie miał wszakże długiej grzywy, ogona do samej ziemi, wymarzonej białej sierści, ani kropeczek na zadzie. Nie spodobał się i tyle. Dziewczynka szybko zapomniała o podarowanym kucyku. A gdy ostatnio była w odwiedzinach u dziadków, nawet nie zajrzała do Lotkowej stajenki.

Roztropny dziadek nie zastanawiał się długo nad tym, co zrobić z niechcianym prezentem. Miał na niego plan – sprzeda zwierzę na rzeź, a za odzyskane pieniądze kupi wnuczce prezent pod choinkę. Wszyscy będą zadowoleni. No, może poza Lotkiem, ale kto by się tam przejmował małym, zbędnym kucykiem.

Sąsiad, handlarz, zaproponował dobrą cenę, dobili z dziadkiem targu i niechciany Lotek opuścił swoja stajenkę. Dziś, uwiązany, w zbyt dużym skórzanym kantarze spokojnie sobie czeka. Czeka na transport do ubojni. Czeka na śmierć, bo okazał się chybionym prezentem.

Jest jednak nadzieja. Możemy odmienić los małego Lotka. Ten niewinny kucyk może przeżyć, ale wcześniej, to właśnie Ty, musisz uznać, że zasługuje on na Twoją pomoc. Jeśli uda nam się do 4 stycznia uzbierać 2450 zł (cena za wykup i transport) Lotek będzie żył. Prosimy, pomóż uratować Lotka!