Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Witek"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
Witek
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści Witek

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Witek
Nasza historia

Bardzo Wam dziękujemy za podarowanie życia osiołkowi. I prosimy, pamiętajcie o nim bo wykup to dopiero początek, a Witek, ze względu na chorobę, będzie potrzebował dalszego wsparcia.

Leczenie przynosi dobre efekty.

Wituś jeszcze nie do końca się oswoił z nowym otoczeniem  i wobec ludzi pozostaje nieufny, za to zaprzyjaźnił się z kilkoma kucykami.

Witek poleca się do Adopcji Wirtualnej.

Miesięczny koszt utrzymania osiołka to 400 zł.
Dzięki pierwszemu stałemu Sponsorowi brakuje mu obecnie 300 zł miesięcznie do pełnej Wirtualnej Adopcji.

To Darczyńca decyduje o wysokości wsparcia – i nawet kilka osób może zaopiekować się Witkiem 🙂

Jak adoptować wirtualnie? To proste – pierwszym krokiem jest Formularz Adopcji Wirtualnej

 

12.08.2019

Dzięki Waszej pomocy Wituś otrzymał szansę na dalsze życie.

Przed nim teraz diagnostyka i leczenie.

 

24.07.2019

Wituś nie miał wiele szczęścia w życiu. Urodził się na mazurskiej wsi, w gospodarstwie, gdzie nikt darmozjadów trzymać nie ma w zwyczaju, więc szybko musiał zacząć pracować na swój owies. Choć był jeszcze bardzo młody, godzinami w upały woził dzieci na deptaku. Byleby tylko jak najwięcej zarobić na swoich właścicieli. Tak minęły mu dwa sezony. W czerwcu tego roku miał znowu dreptać na swych małych nóżkach, wożąc dzieci. Właściciel już zacierał ręce, licząc na kolejny, owocny w zyski sezon, ale Wituś któregoś dnia zaczął kuleć.

Właściciel wezwał kowala, ale ten bezradnie rozłożył ręce, mówiąc, że Wituś ma początek ochwatu. Nie będzie mógł pracować przez najbliższe miesiące i nie wiadomo, czy kiedykolwiek uda mu się wrócić do zdrowia.

Właściciel nie myślał długo. Wszak zwierzę ma u niego zarabiać, a nie kosztować. Przypiął do witusiowego kantarka grubą linę i zaprowadził go do handlarza mieszkającego w tej samej wiosce. Poganiany batem Wituś z trudem stawiał kolejne kroki. Gdy dotarł na miejsce, upchnięto go w małej komórce. Nowy właściciel nawet go nie uwiązał, bo ochwacony Wituś przecież i tak nie ucieknie.

Wituś nie przyda się do niczego. Nie może wozić dzieci. Nie może zapracować na swój owies. Choć zarabiał, dziś nie ma pieniędzy, by opłacić swoje leczenie. Wituś to przecież tylko zwierzę, więc nie ma prawa o niczym decydować.

Handlarz wycenił życie chorego Witusia na 1600 zł. Na spłatę poczeka tylko do 10 sierpnia. Może wspólnie zdążymy go uratować?