Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Bursztynek"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
Bursztynek
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści Bursztynek

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Bursztynek
Nasza historia

Aktualizacja

Bursztynek ma pełną Wirtualną Adopcję.

 

Aktualizacja

Bursztynek czeka na Wirtualnych Opiekunów.

 

02.04.2010

2 kwietnia 2010 o godzinie 20 zadzwoniła do nas pani Ania, szlochając do słuchawki opowiedziała nam smutną historię swojego Taty, który kochał konie jak nikt inny. Po jego śmierci chciały z mamą sprzedać konie, ponieważ gdy zabrakło Taty nie dawały sobie rady z opieką nad zwierzętami. Kiedy o 18.30 przyjechał kupiec zabrać konie, doszło do nieszczęścia. Kiedy wprowadzano Bursztynka na przyczepę źrebak nie chciał wejść, był bardzo niespokojny i podenerwowany. Nagle tak bardzo się spłoszył, że ruszył do przodu i uderzył głową w wystający zawias przyczepy. Wyglądało to bardzo źle – wszędzie było dużo krwi. Kupiec Bursztynka odjechał i Pani Ania z mamą zostały same ze źrebakiem, który bardzo cierpiał. Zadzwoniły do weterynarza i poprosiły o pomoc, ten jednak po dotarciu na miejsce stwierdził, że koń nadaje się tylko do rzeźni lub do uśpienia. Nie zadał sobie nawet trudu aby podać mu coś uspokajającego i przeciwbólowego, po czym …odjechał. Pani Ania wiedziała, że nie może się poddać i zrezygnować z walki o życie Bursztynka przez wzgląd na pamięć po swoim ojcu. Wtedy zadzwoniła do nas. Od razu wiedzieliśmy, że nie możemy zostawić tych ludzi bez pomocy, a przede wszystkim konia, który cierpiał.

Zorganizowanie całej akcji było dla nas trudne ponieważ działamy na terenie Wrocławia, Zielonej Góry i Torunia, a do wypadku doszło miedzy Warszawą a Płockiem. Zaczęliśmy dzwonić do weterynarzy, którzy pracują na tamtym terenie. Wykonaliśmy ponad 10 telefonów – bezskutecznie – nikt nie chciał przyjechać do cierpiącego stworzenia. Zapadła więc decyzja, że musimy za wszelką cenę zawieźć konia do kliniki do Warszawy jeszcze tej nocy, ponieważ rano mogłoby być już za późno. Zorganizowaliśmy transport, wszystko było już ustalone, zastanawialiśmy się tylko czy Bursztyn przeżyje samą podróż .Wtedy zadzwonił do nas lekarz z kliniki i podał numer telefonu do lekarza, który miał być naszą ostatnią szansą. Doktor Kozioł wysłuchał nas mimo późnej pory i mimo właśnie rozpoczynającego się urlopu. Postanowił, że przyjedzie najszybciej jak tylko się da. Na miejscu zdecydował, że konia należy natychmiast operować!

Diagnoza: rana szarpana i cięta okolicy przedniego kąta oka, uszkodzenie kości szczękowej i kości łzowej. Weterynarz przeprowadził operację w spartańskich warunkach. Przy operacji pomagali ludzie, którzy przyjechali zawieźć Bursztynka do kliniki. Pani Ania zorganizowała wszystko najlepiej jak potrafiła. O godzinie 1 na ranem Doktor zakończył operację. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni postawą Doktora, który zadał sobie wiele trudu i pomimo ogromnego zmęczenia tego dnia nie odmówił pomocy. To niezwykłe, że są jeszcze tacy ludzie.

Doktor Kozioł jest naszym bohaterem!

Bursztyn czuje się trochę lepiej. Ma usunięty skrawek kości i wiele szwów na głowie. Kolejne dni będą decydujące – nie wiemy czy udało się ocalić jego wzrok. Pani Ania postanowiła, że przekaże konia Fundacji Centaurus – chce żebyśmy znaleźli dla niego dom. Po takim cierpieniu pragnie tylko aby trafił w dobre ręce. Jednak aby Bursztyn mógł poprawnie żyć i funkcjonować potrzebna jest rehabilitacja i kosztowne leczenie. Rokowania są średnie, konieczne są codzienne wizyty weterynarza, podawanie antybiotyków, pilnowanie, aby nie wdała się infekcja.

Na razie trwa walka o malucha.