Zola
Zola wpatruje się w niewielkie okno dachowe z obitej pleksy, w które dudni lipcowy deszcz. Bo deszcz dziś ogarnął cały świat, zalewa strugami okoliczne wsie i pastwiska. Za moment przyjdą znowu lipcowe upały i zagrzeje się gleba wkoło obory Zoli. I tak wkoło. Tak mijały jej dni, miesiące, lata.

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści Centaurus
pod numer 7910 (koszt 11,07 zł z VAT)
pod numer 7412 (koszt 4,92 zł z VAT)
pod numer 91950 (koszt 23.37 zł z VAT)
pod numer 92400 (koszt 29,52 zł z VAT)
Zola wpatruje się w niewielkie okno dachowe z obitej pleksy, w które dudni lipcowy deszcz. Bo deszcz dziś ogarnął cały świat, zalewa strugami okoliczne wsie i pastwiska. Za moment przyjdą znowu lipcowe upały i zagrzeje się gleba wkoło obory Zoli. I tak wkoło. Tak mijały jej dni, miesiące, lata.
Lata pracy dla człowieka, w służbie wielkim biznesom. Bo biznesy, gdzie człowiek zarabia na zwierzęciu - są bardzo intratne. Przynamniej dla człowieka. Zwierzę nie wychodzi na tym tak dobrze. Zazwyczaj traci młodość, godność, no i życie. Choć niektórzy mówią, że to już nie życie, tylko jego resztki. Więc i zwierzęciu nie powinno być żal.

Te swoje lata życia życia Zola spędziła nad pięknym jeziorem wśród lasów, choć wpatrzona w ziemię niewiele z tego wszystkiego widziała. Ośrodek rekreacyjny, w którym miała dwa pełne etaty, obsługiwał setki ludzi. Zola była ulubionym koniem. Więc miała najgorzej. Bo każdy chciał, by dziś właśnie ona służyła mu grzbietem.
No i służyła. Służyła grzbietem, nogami i sercem. Gdy sił brakowało, serce nadrabiali. No i wola życia. Bo Zola widziała, jak znikały z tego ośrodka konie po każdym sezonie. Te starsze, bardziej zmęczone, z siwymi skroniami. Przyjeżdżał po nie wielki samochód, zazwyczaj w blasku księżyca, by nikt nie widział.
A rano już nikt o nie nie pytał. Latem zaaferowani turyści też nie pytali. Kto by pamiętał te siwe skronie i spracowane nogi, gdy w upalne lato zawsze tyle się dzieje?

Nadszedł jednak dzień, gdy Zola przegrała. Okulała i nie umiała udawać, że nie boli. Na trzech nogach wróciła na swoje miejsce, z którego wyjechała gdy tylko księżyc wspiął się na ciemno granatowe niebo.
Nikt Zoli nie żegnał, poza kilkoma gwiazdami na tym nocnym nieboskłonie. My spotkaliśmy ją u handlarza chwilę potem. Stała z liną na głowie, wpatrzona w ścianę niemym wzrokiem.
Bo Zola, gdy straciła wiarę w człowieka i nadzieję na jutro, straciła wszystko. Dziś może liczyć tylko na Ciebie.

Razem przez ponad 16 lat Centaurus ocalił 1500 koni i zapewnił im lepsze jutro. Prowadzimy największy w Europie azyl dla koni. Wszystkie nasze konie pozostają pod naszą opieką do końca swoich dni. Chcielibyśmy bardzo podarować również Zoli emeryturę. Bez Ciebie to nie będzie możliwe.
Musimy zebrać 9700 zł. Mamy przedłużony czas do 24 sierpnia, aby opłacić wykup i transport Zoli. Prosimy o pomoc dla niej.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293