Siwy

TAK BYŁO 13.03.2012

Hanna Krall zwykła mawiać, że "dokonanie wyboru między życiem a śmiercią jest ostatnią szansą zachowania godności..."

Siwy przewierca nas przerażonym spojrzeniem z rogu ciemnej obory. Odpady hodowlane nie mają wyboru. Nikt im go nigdy nie dał. Bo to nieekonomiczne pytać, czy chcą żyć. Przecież świat jest inaczej skonstruowany, to świat dla twardzieli, dla najlepszych - zaś nie dla Siwego było podium. Nie dla niego owacje, nie dla niego flesze. On tylko dobiegał na końcu, nie zrobił nic złego.. biegł co sił w kopytach, ale byli szybsi, lepsi, bardziej wytrzymali. On był tylko skutkiem ubocznym, który biegnąc zachwycał się trawą, pąkami drzew, wdychał wiosenny wiatr, potrząsał grzywą. Może gdyby wiedział, że biegł wtedy po życie, moze wtedy biegłby szybciej...

Ale Siwy nie wiedział, że nadzieja matką głupich. Jak setki koni wyścigowych został "wyprodukowany", by biegać. Kiedy nie biega, nie zarabia. A kiedy nie zarabia - w tym świecie jest wart mniej niż zero. Takim jak on tylko huk trapu i nóż rzeźnicki.

Głaszczemy siwego po chrapach, wtula głowę w nasze ręce i zlizuje resztki po kostce cukru. Wiemy, że nie mamy funduszy, aby go wykupić.

Bez nas Siwy nie ma szans.
Może dołączyć do stada ponad 450 ocalonych koni, które udało nam się wykupić dzięki Wam. Wasze wsparcie jest bowiem bezcenne, bo to właśnie wsparcie ratuje życie.

Potrzeba 2200 zł aby ocalić Siwego. Mamy czas do 18 marca. Odliczanie trwa.