Konopiejka
„Dosyć!
Dosyć tych fundacji mam.
Narobili zdjęć, szumu w tym całym internecie, pieniądzów nazbierali i się nie pokazali, droga pani!”.
Krzyczy handlarz i trzaska batem.
Stoimy wpatrzeni w siwą.
Właśnie ją ładuje.
„Wstyd! Droga Pani, wstyd! Tacy z Was wszystkich miłośnicy, tyle gadali, a że ośrodek pod Warszawą, że na pewno przyjadą. I co? Nikomu z Was już nie wierzę!” kolejne baty trafiały w zad siwej Konopiejki, która przerażona tańczyła na wietrze.
Przekaż darowiznę przy pomocy
karty kredytowej

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści KONOPIEJKA
pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT)
pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT)
pod numer 91979 (koszt 23.37 zł z VAT)
pod numer 92579 (koszt 30,75 z VAT)
„Dosyć!
Dosyć tych fundacji mam.
Narobili zdjęć, szumu w tym całym internecie, pieniądzów nazbierali i się nie pokazali, droga pani!”.
Krzyczy handlarz i trzaska batem.
Stoimy wpatrzeni w siwą.
Właśnie ją ładuje.
„Wstyd! Droga Pani, wstyd! Tacy z Was wszystkich miłośnicy, tyle gadali, a że ośrodek pod Warszawą, że na pewno przyjadą. I co? Nikomu z Was już nie wierzę!” kolejne baty trafiały w zad siwej Konopiejki, która przerażona tańczyła na wietrze.
Nie wiem jak miała na imię dla tej innej fundacji.
Tej, która mimo obietnic, zdjęć i apelu - nigdy jej nie odebrała.
„I jeszcze Pani powiem, gnidy to są! Napisali, że dali mi już zaliczkę - a żem ich na oczy nie widział! Zebrali złodzieje i se wzięli!” rzuca poirytowany mężczyzna na prawo i lewo.
.jpeg)
Konopiejkę kupił inny handlarz.
Musieliśmy go błagać, by ją kupił.
Bo nam ten mężczyzna już by nie uwierzył. Nie chciał mieć nic do czynienia z żadnymi fundacjami.
Handlarz, którego poprosiliśmy o pomoc, jasno powiedział, że pomoże, ale za akcję chce 500 zł więcej i 200 zł za transport.
Cóż, nie było pola do dyskusji.
Ani negocjacji.
Siwa stała chwilę na trapie.
Na roztrzęsionych nogach próbowała łapać równowagę, było ślisko, i biegła rozszalała w miejscu co moment padając na kolana.
Tu nie mogliśmy zrobić zdjęcia.
Nawet nie wyciągałam aparatu.
Staliśmy w osłupieniu modląc się, żeby drugi handlarz chciał z nami rozmawiać.
.jpeg)
Bo to żaden nasz znajomy.
Ot, chce zarobić swoje 500 zł.
Sam wywozi konie na ubój.
Konopiejkę też wywiezie, jeśli dziś nie damy zaliczki.
Nikt tu już żadnej fundacji zaufać nie chce.
„Niech ja dorwę tę fundację, Ewa, jak tak można..” Norbert poczerwieniał na chłodzie i albo ze złości albo z zimna zaciska dłonie w pięści.
Nie będę tu pisać jaka to fundacja. Po co. Wierzę w karmę. To wróci. Nie chce się na tym koncentrować.
Konopiejka jest teraz kluczowa..
Trzaska trap.
Deszcz leje coraz mocniej.
Siwa klacz rży rozpaczliwie, auto zrywa się i wytacza za bramę.
Wsiadamy, Norbert przekręca kluczyk.
Jedziemy powoli za handlarzem.
Godzinę później robię zdjęcia.
Dla Ciebie.
I przysięgam Ci, że będziemy tymi, którzy dadzą tę zaliczkę. A potem po nią przyjadą.
Nie odpuścimy.
.jpeg)
Nie znam jej historii.
Nie będę wymyślać.
Jest stara, jest spracowana, jest wyeksploatowana do granic.
Patrzy na mnie tymi wielkimi ślepiami jakby chciała usłyszeć choć jeden powód, dla którego tu stoi.
Milczę.
Bo cóż mam mówić.
Wstyd mi trochę.
Za naszych, za tych co już robili zdjęcia.
Co już zbierali..
Za człowieka, który zabrał jej życie i zdrowie.
Za handlarza, który na koniec chce zarobić 500 zł na chudej, starej i przerażonej Konopiejce.
Norbert wchodzi z kocem, cały przemoczony.
Podchodzi do staruszki, otrzepuje koc i przykrywa ją na wystającym kręgosłupie.
Bo choć transport minął, ona cały czas się trzęsie.
Koktajl strachu przed śmiercią i wyziębienia chyba. Zabójczy. Nie wychodzi się z niego cało.
.jpeg)
Kończę robić te zdjęcia.
Chowam obiektyw do torby, wtulam się w siwą i ściskam jej ciepłe chrapy.
„Nie martw się, wrócimy, obiecuje Ci, zabierzemy Cię stąd”.
Błagam Cię dziś, tu z tej stodoły na krańcu świata.
Niech świat jej nie zostawia po raz drugi.
Jest staruszką.
Fakt.
Ale przed nią jeszcze kilka lat życia, nim zamknie oczy, wiesz?
Dziękuję Ci za podarowany zadatek dla Konopiejki. To ważne.
Tak ważne, jak to że dostała dodatkowy tydzień czasu - do wtorku, 5 grudnia.
Obyśmy mieli wtedy z czym do niej przyjechać, do pełni wykupu brakuje 4500 złotych.
I gdy nas kiedyś odwiedzisz, może zobaczysz ją przy płocie, jak będzie stać i wypatrywać kolejnej zimy.
Bo ta jej zima zależy od Ciebie..
.jpeg)
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293