Kajmak ⎚

Czy Kajmak ma wystarczajaco dużo czasu, byśmy dali radę go uratować? Wierzymy, że tak. Ale czas płynie nieubłaganie i za moment może go z nami nie być…

Kajmak całe swoje życie spędził w stodole. Odkąd pamięta stoi na sznurze. Miał swój ciasny, gruby i szeroki. Obejrzał tak cztery zimy, cztery wiosny i nauczył się rozpoznawać wszystkie dźwięki z okolicy. Zawsze sam, oddzielony od mamy i przerażony kuc. Chyba nie wiedział, że tam gdzie mieszka od zawsze szykowali go na ubój. Tak mijały mu dni i miesiące, w tej małej, ciemnej obórce. Nie robił nic, nawet nie miał szansy się wykazać. Gospodarz mówi, że od kiedy się urodził i stanął na nogach, powiesił mu ten łańcuch na szyi. I trzymał na ciężki czas, gdy będzie musiał go sprzedać.

I ten czas właśnie nadszedł. Przyszedł ktoś, kogo Kajmak wcześniej nie widział. Przyjechał autem, którego dźwięku Kajmak nie znał. Właśnie tamtego dnia zegar śmierci Kajmaka zaczął odliczanie…

Dlatego go dzisiaj poznajesz. Masz szansę zmienić bieg jego historii. Dlatego trafiliśmy do tamtego gospodarstwa, w którym Kajmak mieszka. Dobrze się rozejrzeliśmy. Wkoło masa odchodów, brudna woda i odpady z kuchni. Ale nie dyskutowaliśmy. Mężczyzna mówi, że potrzebuje na opał. A kucyk do tego smarka i kaszle. „Gdyby zdechł, to byłaby strata, kto by mi to oddał?!” dodaje mężczyzna i podstawia kucyka do kilku zdjęć. Schyla się i szarpie go brutalnie. „No widzicie, taki mały, a taki wredny, zero wdzięczności za cztery lata karmienia i sprzątania mu gówna spod kopyt!”. Milczymy. Patrzymy. Robimy te kilka zdjęć. Tylko tyle póki co możemy. No i nazywamy go świątecznie, bo nawet wygląda jak Kajmak. I może magia Świąt mu się udzieli? Może to go uratuje?

Nie mamy słów. Wiemy tylko, że musimy ocalić Kajmaka do 13 grudnia. Musimy przyjechać z pieniędzmi i zapłacić za jego życie 3500 zł. Za życie, które wiódł na łańcuchu. Życie, które nigdy nie widziało słońca, deszczu ani kawałka pastwiska. Jeśli się nie uda zabiorą go prosto do rzeźni. Zabiorą mu wtedy wszystko co najcenniejsze. Odepną z łańcucha tylko po to, by odszedł za Tęczowy Most.

Prosimy Was, wesprzyjcie Kajmaka już dzisiaj. Potrzeba naprawdę wiele, by zapłacić za jego życie i zabrać go do naszego ośrodka.