Dumbo ⎚

Oto stoi przed Wami Dumbo. Stoi, jaki jest. Lekko się kołysze, ze swoimi żebrami na wierzchu. Żebra o życie. Nikt go nie kupi, choć ma dopiero trzy lata. I całe życie byłoby przed nim…

A zaraz grudzień. Pewnie spadnie śnieg, będzie biało i mroźnie. Coraz więcej z nas będzie miało ochotę na święta. Spotkania z bliskimi i atmosfera ciepła rodzinnego domu dodadzą nam sił. Ktoś z nas będzie wyruszał w długą podróż lub dekorował swój dom i czekał na najbliższych. Bo grudzień jest taki inny, wyjątkowy. Pachnie nadzieją na cud. Cud, który może wydarzyć się też dla Dumbo. Dla niego ten ostatni miesiąc w roku może stać się pięknym początkiem. Nowego życia. Życia w ogóle. Bo przecież ma dopiero trzy lata. Nie poznał jeszcze świata, w którym przyszło mu żyć. Nie zobaczył jak cudownie może tu być. Poznał tylko strach i cierpienie. Tak zdecydował jego człowiek.

Dumbo. Mało to świąteczne imię, ale gdy tylko go zobaczyłam – wiedziałam, że dostanie to imię. Ogromny, nieporadny, chodził, zataczając się na boki. Gospodarz mówi, że zebrał kopniaka kilka miesięcy temu. Czekali, aż samo zejdzie. Nie zeszło. Po weterynarza nikt nie zadzwonił na czas. Koń został kaleką. A kaleki nikt trzymał nie będzie. Im bliżej Świąt, tym decyzja bliższa.

Nie potrafimy odmówić mu życia. Nie mamy takiego prawa. Ale jeśli go nie ocalimy, handlarz wyśle go do rzeźni i Dumbo nigdy nie zobaczy spadającego śniegu. Żaden cud się dla niego nie wydarzy. Nigdy nie poczuje wyjątkowości grudnia. A przecież tak niewiele mu trzeba…

Dlatego stoi dziś przed Wami Dumbo, stoi jaki jest. Żebra o życie. Ale nikt go nie kupi, choć ma dopiero trzy lata. I całe życie byłoby przed nim. I będzie! Będzie... prawda? Musimy zebrać 9600 zł, aby go ocalić. Mamy czas do 12 grudnia. Dołączysz do akcji dla Dumbo? Bardzo prosimy.