Drops

listopad 2016

Drops pojechał do nowego domu adopcyjnego.

Pierwsze wnioski adoptującej:

„Drops jest Mistrzem tarzania się :-)”

grudzień 2015

Drops szuka domu adopcyjnego. Tylko dla bardzo doświadczonego jeźdźca. Nie nadaje się dla nastolatków.

Ok 160 cm w kłębie.

Bezproblemowy w obsłudze.

Po pełnej diagnostyce zakwalifikował się do adopcji realnej.

2010

Balbinka pracowała całe życie w lesie. Podobnie jak Lola i Stasiu, które chwilę temu uratowaliśmy.

Zawsze zadbana, okrąglutka, na krótkich nóżkach pokonywała hektary lasów ciągnąc drewniane kłody tam, gdzie karczowano lasy pod autostrady. Firma zakupiła jednak młodsze konie, a Balbinka miała iść na emeryturę – tak firma leśna nazywa oddanie konia na ubój z litości. „Bo przecież koń na starość się męczy, a tak mu się ulży”. Balbina ma 12 lat, ale wielogodzinna praca w lesie wymaga dużo lepszej kondycji – tym samym dla niej miejsca w stajni zabrakło.

Do Balbinki przytula się Dropsik, 10 letni wałaszek, który wydaje się, że trafił tu z przypadku. Okazuje się, że bankrutujący właściciel oddał go firmie w ramach rozliczeń. Po Dropsie widać, że nie miał w życiu lekko, przerośnięte kopyta spod których wystają połamane podkowy, i żebra do policzenia – Drops ma się odpaść i wraz z Balbinką pojechać w ostatnią podróż.