Pierwszy raz Gaję spotkałam kilka tygodni temu. Stała u handlarza. Ciasna rzeźnicka lina boleśnie oplatała jej miękkie, pluszowe chrapy. Pod kopytami miała już kilkudniową warstwę obornika, w żłobie owies, w paśniku siano. Miała też wzrok przepełniony strachem. Kuliła się, gdy tylko handlarz podnosił głos, a gdy powietrze przeciął świst bata, usiłowała się schować pod betonowy żłób. Cała była przerażeniem.
Dokonaj darowizny z imieniem
GAJA
na PKO BP
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
Możesz pomóc
wysyłając SMS o treści GAJA
pod numer 7412 (koszt 4,92 z VAT)
pod numer 7910 (koszt 11,07 z VAT)
pod numer 91950 (koszt 23,37 z VAT)
pod numer 92400 (koszt 29,52 z VAT)
i pobierając tapetę
Przekaż darowiznę
Pomóż pomagać – przekaż darowiznę PayPal
Moja historia
Pierwszy raz Gaję spotkałam kilka tygodni temu. Stała u handlarza. Ciasna rzeźnicka lina boleśnie oplatała jej miękkie, pluszowe chrapy. Pod kopytami miała już kilkudniową warstwę obornika, w żłobie owies, w paśniku siano. Miała też wzrok przepełniony strachem. Kuliła się, gdy tylko handlarz podnosił głos, a gdy powietrze przeciął świst bata, usiłowała się schować pod betonowy żłób. Cała była przerażeniem.
Handlarz miał na Gaję kupca. Mieszkający w okolicy rolnik chciał ją na matkę do swojego stada. Duża, ciężka klacz to wedle rzeźnych standardów idealny materiał do produkcji mięsa. Nie były to najlepsze ręce, ale miała żyć. Jak okazało się po czasie, Gaja nie chciała się zaźrebić, więc wróciła do handlarza i znów stanęła w kolejce po śmierć, jednak ponownie ktoś się nią zainteresował. Kupiec zapłacił i liczył, że potężna Gaja będzie idealnym koniem do pracy w zaprzęgu. Miała ciągać kuligi, bo święta coraz bliżej… Ale Gaja kulała. Wezwany weterynarz tylko bezradnie rozłożył ręce. Biznesmen, który na pracy Gai chciał zarobić, odwiózł chorą klacz handlarzowi.
Tak Gaja stanęła w oborze po raz trzeci i ostatni. Kulawa, niedająca się zaźrebić klacz nie ma szansy na życie. Koń, jako zwierzę rzeźne, ma dawać zysk, a nie generować koszty. XXI wiek, a nadal wywozimy zbędne zwierzęta na rzeź — bo da się na tym zarobić.
Dziś, gdy za chwilę rozbłyśnie wigilijna gwiazdka, choć byśmy chcieli, to nie ocalimy wszystkich skazanych na ubój koni. Ale możemy odmienić los Gai. Klaczy, której jedyną winą jest to, że do niczego się nie może przydać.
Prosimy o pomoc w spłaceniu Gai. Jej życie warte jest 10600 zł. By ją przewieźć, potrzeba dodatkowo 950 zł. To duże kwoty, ale wierzymy, że wspólnie damy radę podarować jej życie. Że nie będą to jej ostatnie święta. Że otrzyma szansę i kolejne lata spędzi wśród zwierząt, którym życie już ocaliliście.
31.12.2020
Nie ma szansy na spłatę klaczy w dniu dzisiejszym. Wpłaciliśmy zebraną już kwotę i udało się nam przesunąć termin, bardzo dziękujemy za wpłaty.
Mamy czas do 4 stycznia i jest to ostateczny termin. Kolejnego nie będzie.
05.01.2021
Drodzy Darczyńcy! Dziękujemy!
Gaja została, dzięki Waszej pomocy, uratowana i jest już u nas! Wykorzystała wcześniej wszystkie kupony, jakie podarował jej beznamiętny los. Odmieniliście to, jesteśmy za to niewypowiedzianie wdzięczni w jej imieniu.
Można rzec, że się aż rozśpiewała z ulgi 🙂
Od teraz, każda darowizna z jej imieniem, będzie mogła zostać przeznaczona na prozę życia – czyli żłób pełen owsa, regularnie strugane kopyta (kopyto jest jak paznokieć, ciągle rośnie), opiekę weterynarza i stajennych.
Numery naszych kont bankowych
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
Adres banku:
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat zza granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Eko Klubu Fundacji Centaurus
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293
Przekaż Darowiznę
10 zł
Pomoże pokryć jeden posiłek dziennie dla konia pod naszą opieką.
50 zł
Pomoże pokryć koszty utrzymania i wyżywienia naszych podopiecznych
w folwarku.
100 zł
Pomoże zapłacić za awaryjną opiekę weterynaryjną dla chorego lub zranionego zwierzęcia domowego.
W razie pytań skontaktuj się z nami pod numerem +48 518 569 487