Aktualizacja
Kochani! Dionizy już u nas! Oczywiście, jak każdy osiołek głośno obwieścił swoje przybycie. Ogromnie dziękujemy, znów udowadniacie, że nie ma rzeczy niemożliwych i że każde życie jest tak samo ważne.
Przed nim kwarantanna, diagnostyka (trzymajcie kciuki, aby problemy z płucami miały podłoże bakteryjne lub wirusowe, a nie przewlekłe), oględziny kowala, a potem specjalistyczna opieka, żywienie, ewentualne leczenie.
Dziękujemy po tysiąckroć za pomoc w wykupie zanim wyjechał do ubojni, w transporcie do naszego ośrodka. Niezmiennie jesteśmy świadomi, że nadal będzie Waszego wsparcia potrzebował. Za każdy gest dla Dionizego, przekazujemy na Wasze ręce nieskończone wyrazy wdzięczności.