Pomóż credit card
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY BLIKA
Wybierz kwotę darowizny:
Wpłata
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ PRZY POMOCY WIADOMOŚCI SMS
Jeśli kochasz zwierzęta, wyślij SMS o treści CENTAURUS (numer uzależniony jest od kwoty, którą chcesz wesprzeć naszą Fundację):
- pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
- pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
- pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
- pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Dziękujemy. Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
POMÓŻ
PRZEKAŻ DAROWIZNE NA "Karmel"
paypal
Akcja robiona w ramach kampanii
Kochaj Mądrze
Dokonaj Darowizny z imieniem
Karmel
NA PKO BP

15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław

Możesz pomóc
Wyślij SMS

o treści Karmel

– pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT),
– pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT),
– pod numer 91979 (koszt 23,37 zł z VAT),
– pod numer 92579 (koszt 30, 75 zł z VAT).

Karmel
Nasza historia

09.04.2019

 

Spieszymy ze wspaniałymi nowinami! Karmel pojechał do domu adopcyjnego, gdzie ma towarzysza w podobnym wieku 🙂

 

Dziękujemy za podarowanie domu!

 

 

 

18.03.2019

 

Karmel opuścił klinikę i aklimatyzuje się w naszym ośrodku. Nie jest zdrowym psiakiem – zobacz szczegóły klikając TU.

 

 

 

Dołącz do Wirtualnych Adoptujących Karmela!

Napisz do nas: [email protected]

 

 

22.02.2019

 

Nazwali mnie Karmel. Nie wiedzą jak kiedyś miałem na imię. Bo niby skąd mają wiedzieć, skoro nawet ja tego już nie pamiętam? Jestem przecież zwykłym wiejskim przybłędą. Włóczyłem się długo. Szukałem szczęścia w wielu miejscach, zaglądałem na różne podwórka. Ale nikt mnie nie chciał, czasem ktoś zamknął mi furtkę przed nosem, czasem pogonił. W sumie się nie dziwię, że nikt mnie u siebie nie chciał. Przecież widzę jak wyglądam. Nie dość, że jestem już stary i kulawy, to jeszcze moja sierść jest cała pozlepiana brudem. Nie pachnę ładnie. Niektórzy na mój widok obracali się z obrzydzeniem. Ale jednej Pani chyba robiło się mnie żal, bo wpuściła mnie na podwórko. Stała tam wyściełana słomą, ciepła buda. Dała mi jeść. W końcu mogłem odpocząć. Pani gdzieś zadzwoniła i niebawem przyjechał Pan, który zabrał mnie tu, gdzie teraz jestem. To klinika dla chorych zwierząt.

 

Jestem tu już drugi dzień. Odsypiam zmęczenie, nabieram sił. Mam tu wygodnie i ciepło. Mam też bardzo smaczne jedzenie. Wykąpali mnie (w preparacie, który ma wyleczyć moją chorą skórę) i od razu wycięli mi też wrośnięte pazury. Nie mogłem chodzić. Tak bardzo bolało. Pan doktor powiedział, że mam bardzo słabe serduszko i konieczna będzie konsultacja z kardiologiem. Mam też powiększone węzły podżuchwowe. Potrzebne będą kolejne badania. Będą też oglądali moją tylną nogę, na którą tak bardzo kuleję. Trzeba mi też usunąć kamień nazębny, bo mam go bardzo dużo. Mam też stan zapalny dziąseł. Pan doktor powiedział, że jestem w złej kondycji ogólnej, a w badaniach wyszło, że mam obniżony poziom białych krwinek. To pewnie dlatego źle się czuje i jestem tak słaby, że aż zataczam się gdy próbuję chodzić.

 

Wiem, że jest wiele ładniejszych i młodszych ode mnie bezdomnych piesków, które też potrzebują pomocy. Ale może i do mnie, schorowanego staruszka, wyciągną rękę Dobrzy Ludzie. Bardzo bym chciał, jednak nie mam swojego domu ani troskliwego właściciela. Nie mam swojego kocyka, który pachnie moim panem, nie mam swoich własnych miseczek ze smakołykami. Nie ma kto opłacić mojego leczenia i pobytu w klinice. Mam tylko imię, którego dopiero się uczę.

 

Więc choć Cię nie znam, proszę Ciebie o pomoc. Może chciałbyś dorzucić mi choć kilka złotych bym mógł się lepiej poczuć? By można było opłacić leczenie i pobyt w szpitalu.